Witam. Bardzo poruszający artykuł. Szkoda tylko że w wersji papierowej, poniosłem zapewne uszczerbek na zdrowiu podczas czytania gazetki - strasznie oczy bolą .
Możliwe, że dzięki tobie zawita na forum kilku nowych zapaleńców
Tak trzymać.
Ole.
Bardzo zacnie. Propagujmy zippoholizm w każdym możliwym medium!
Zastrzegam, że te wiadomości pochodzą od vicia i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności. Pilkunnussija, koneser tatara zjedzonego jak najpóźniej, arbiter elegantiarum i wicepierdoła
oppiz pisze:...ale z tą Twoją gwarancją, że zapali 100 na 100 to Cię lekko poniosło
Podczas wywiadu zapalniczkę z 1958 r.podarowaną mi na zlocie przez
'kosę " odpaliłem około 70 razy,pani dziennikarka była zdumiona.Daję słowo że odpaliła by 100!!
Ładna historia, choć mocno skondensowana na potrzeby prasy.
Trzymam kciuki za szybkie ziszczenie się marzenia dot. aparatu fotograficznego, no i przede wszystkim protezy! Pewnie jesteś coraz bliższy celu! No chyba, że wszystkie pieniądze wydajesz Marku na Zippo!