Lee, nikt nie broni ani Tobie, ani innym sympatykom małych dzieci wspomagać je w potrzebie.Lee pisze:Chciałem jeno, nadal czując związek mocny z klanem...
rzec
... że zwierzęta ("bracia mniejsi" za Franciszkiem zwanym świętym)
przestały być aż tak ważnym składnikiem mojej puli współczucia lub jak kto woli, empatii.
Tak jak napisał Arek , klan zadecydował że będziemy pomagać biednym, głodującym zwierzętom (czy się to komuś podoba czy nie).
Składka nie jest przymusowa i myślę, że jeżeli wolisz pomagać innym potrzebującym, to niepotrzebnie maczasz pióro w nie swoim kałamarzu.
Ja też widziałem okropieństwa jakich na zwierzętach dopuszczają się ludzie, ale uwierz mi, że gdybyś chciał wspomóc małe dziecko niezależnie od narodowości i koloru skóry , NIGDY nie wpiedzielił bym się Ci się w temat i nie podważyłbym słuszności Twoich intencji bez względu jakie byłoby moje zdanie.Lee pisze:Widziałem coś, czego nie widzi TV ani propaganda.
Tym bardziej gdybym nie zamierzał Cię poprzeć w staraniach.