Sprawa dotyczy internetu - mieszkam sobie w takim miejscu, że nie mogę liczyć na szybki internet po kablu - Orange, Netia i wszyscy inni odmawiają mi podpisania umowy, twierdząc, że nie mają warunków technicznych do świadczenia u mnie swoich usług. W tej chwili mam internetu po kablu od lokalnego dystrybutora, który jednocześnie jest monopolistą na tym obszarze, i (delikatnie mówiąc) ma gdzieś modernizację swojej infrastruktury - w tej chwili internet w domu działa mi z prędkością 4Mbps i szybko się to nie zmieni. Jedynym wyjściem z sytuacji jest LTE u jednego z operatorów i tu zaczynają się schody i cała historia...
Zdecydowałem się na LTE w Cyfrowym Polsacie - za 99,90 miesięcznie, w umowie na 24 miesiące dają 35GB pakietu bez limitu prędkości (możliwości Polsatu to 150Mbps), a po wykorzystaniu tego pakietu prędkość spada do 30Mbps. Do tego dołączają sprytny zestaw ODU/IDU - modem zewnętrzny, montowany na dachu, łączony z routerem za pomocą zwykłego kabla antenowego. To tyle, jeżeli chodzi o ich ofertę. W praktyce okazuje się, że sprzęt, a konkretnie router ma nałożony limit prędkości 30Mbps, a więc to 35GB z prędkością do 150Mbps to jedna wielka ściema i oszustwo, tym bardziej, że nawet po bardzo dokładnym przestudiowaniu oferty, umowy i regulaminów nigdzie nie ma żadnej informacji o takiej blokadzie na sprzęcie. Mało tego, realne prędkości pobierania u mnie to jakieś 20Mbps na komputerze, 15Mbps na komórce. Ja dałem się nabrać i podpisałem umowę - na szczęście mam 7 dni na jej zerwanie i z pewnością to uczynię, a sprawę prawdopodobnie zgłoszę do UKE, UOKiK, lub innej instytucji z nadzieją, że potraktują to poważnie.
No i tu problem, bo co wziąć w zamian? Sprawa głównie rozbija się o to, że na moim obszarze może być problem z zasięgiem LTE, dlatego muszę się zaopatrzyć w antenę kierunkową, którą zamontuję na dachu i podłączę do routera. Wtedy mogę podpisać umowę z Play na LTE bez limitów, z prędkością max 70Mbps na 24 miesiące w cenie 49,90, lub Plus za 99,90, 35GB z prędkością do 150Mbps, a później 30Mbps (czyli identycznie jak w Polsacie) i umową na 12 miesięcy. Teoretycznie i Plus, i Play powinno odbierać u mnie sygnał LTE, z anteną tym bardziej. Przyznam, że mam problem z podjęciem decyzji i tu pierwsze pytanie do Was - ma ktoś jakieś doświadczenie ze stacjonarnym LTE u tych operatorów? Może coś doradzić, pomóc i ukierunkować? Jak w praktyce wygląda sprawa z prędkością? Mogę co prawda wziąć i Plus, i Play na 7 dni, po czym zrezygnować, ale tu znowu schody - jak będzie to u mnie działać na takim samym poziomie jak Polsat, to raz że nie będę z tego powodu szczęśliwy, a dwa, że zostanę ze sprzętem, który wtedy nie będzie mi do niczego potrzebny...
Jestem w stanie zaryzykować, ale pozostaje kwestia sprzętu - myślałem o routerze Huawei B593S-22 i do tego jakaś mocna kierunkowa antena dualna. Jeżeli zainwestuję w dobrą antenę, to powinno to ładnie działać, tym bardziej, że w chwili obecnej ODU/IDU w Polsacie sygnalizuje bardzo dobrą jakość sygnału (więc w Plusie powinno być podobnie), a ma podobno dość słabą antenę. Nowa, ukierunkowana na nadajnik powinna ładnie ściągać sygnał. Dodam, że w telefonie mam Play i LTE w pracy działa mi z ok. 30Mbps przy połowie zasięgu, a w domu czasem łapie, czasem nie - tu też antena powinna rozwiązać sprawę. No i teraz pytanie - czy ktoś może coś doradzić na temat sprzętu? Czy mój tok rozumowania jest słuszny? Może ktoś może doradzić jaki konkretnie sprzęt wybrać?
Wiem, że się strasznie rozpisałem, dlatego jestem wdzięczny tym, którzy dobrnęli do końca
Będę również ogromnie wdzięczny za wszelką pomoc.
