Ogrzewacz zippo do rąk
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Kilkanaście postów wcześniej widzę też że ktoś pyta o materiał z którego jest zarnik - jest to wełna platynowa. I jest to rzeczywiście spalanie w pełni katalityczne, gdyby tak nie było powstawalyby niebezpieczne płomienie, a tlen spalalby się tak szybko że nawet bez woreczka pewnie by gasnal natychmiast. Podobne rozwiązanie jest zastosowane np w palnikach modelarskich czy lutownicach gazowych, np Dremel VersaTip - katalizator z siatka platynowa zamienia płomień na strumień gorącego powietrza.
Dlatego nie jest to takie tanie bo przecież ta zewnętrzna częsc to kawałek blachy za 10gr pewnie. Reszta ceny to platyna która jest dość droga i logo zippo
/Wytapatalkowane z Soniacza./
Dlatego nie jest to takie tanie bo przecież ta zewnętrzna częsc to kawałek blachy za 10gr pewnie. Reszta ceny to platyna która jest dość droga i logo zippo
/Wytapatalkowane z Soniacza./
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Zamówiłem w sklepie usarmy.pl. Mieli najlepszą cenę żarnika jak i transportu.djarab pisze:Gdzie zamawiales??
No i działa!!! Pierwsze odpalenie jak podaje instrukcja odbywało się na kilka razy ale teraz odpala elegancko i grzeje.
To jeszcze pytanie do bardziej zaawansowanych. Odpalam moją Zippo i powiedzcie mi, czy ma znaczenie czy przykładam płomień w miejscu gdzie jest w kolorze pomarańczowym czy niebieskim?
- viciu
- George Blaisdell
- Posty: 4712
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 3:56 pm
- Bday.: /// ZIPPO //
- Allegro: viciufulik
- E-bay: viciufulik
- Lokalizacja: Marki
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Zasadniczo ma o tyle, że im jaśniejszy płomień, tym gorętszy.luge667 pisze:czy ma znaczenie czy przykładam płomień w miejscu gdzie jest w kolorze pomarańczowym czy niebieskim?
Zastrzegam, że te wiadomości pochodzą od vicia i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności.
Pilkunnussija, koneser tatara zjedzonego jak najpóźniej, arbiter elegantiarum i wicepierdoła
Pilkunnussija, koneser tatara zjedzonego jak najpóźniej, arbiter elegantiarum i wicepierdoła
-
- High Polished Chrome
- Posty: 473
- Rejestracja: pt maja 13, 2011 4:07 pm
- Bday.: / ZIPPO //
- E-bay: wampir1979
- Lokalizacja: Białystok/Vilnius
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Najwyzsza temperatura plomienia jest na jego koncu i nad nim.Najnizsza temperatura jest na poczatku plomienia.Swprawdz sobie w internecie kolor i temp plomienia.Temperatura jest rozna od materialu jaki jest spalany.
Vlad Drăculea
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Cześć.
No i się nacieszyłem Odpalam przed wyjściem z domu ogrzewacz, jest bardzo ciepły po kilku minutach, zabieram go w kieszeń polara, jadę autem na ryby na lód i co? Gaśnie na mrozie? Jak to tak? Ktoś pisał o węglowym ogrzewaczu. Ale mój kumpel taki ma i to samo. O co w tym chodzi?
No i się nacieszyłem Odpalam przed wyjściem z domu ogrzewacz, jest bardzo ciepły po kilku minutach, zabieram go w kieszeń polara, jadę autem na ryby na lód i co? Gaśnie na mrozie? Jak to tak? Ktoś pisał o węglowym ogrzewaczu. Ale mój kumpel taki ma i to samo. O co w tym chodzi?
- SlaWasII
- Street Chrome
- Posty: 22
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 9:50 pm
- Bday.: . ZIPPO .
- Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
- Kontakt:
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Bardzo mnie ten wątek zaciekawił. Większość narzeka na ten ogrzewacz Zippo. Nie wierzę by to był bajer... Chyba będę musiał sobie kupić i na dużych mrozach potestować.
PS
Czy wersja 6 godzinna od 12 godzinnej różni się też gabarytami?
PS
Czy wersja 6 godzinna od 12 godzinnej różni się też gabarytami?
- Beeker
- George Blaisdell
- Posty: 3776
- Rejestracja: ndz maja 15, 2011 9:40 pm
- Bday.: | ZIPPO
- Allegro: psmb
- E-bay: psmb70
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Ogrzewacz jest jeden. Czas działania zależy od tego czy wlejesz cały czy pół fikuśnego pojemniczka przeznaczonego do napełniania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
"Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego." - Napoleon Bonaparte (Somosierra, 1808)
- SlaWasII
- Street Chrome
- Posty: 22
- Rejestracja: pt mar 30, 2012 9:50 pm
- Bday.: . ZIPPO .
- Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
- Kontakt:
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
A jednak...
Znalazłem film, na którym są co najmniej dwa rozmiary ogrzewacza.
http://zippooutdoor.com/ignite-your-zippo-hand-warmer/" onclick="window.open(this.href);return false;
Znalazłem film, na którym są co najmniej dwa rozmiary ogrzewacza.
http://zippooutdoor.com/ignite-your-zippo-hand-warmer/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Beeker
- George Blaisdell
- Posty: 3776
- Rejestracja: ndz maja 15, 2011 9:40 pm
- Bday.: | ZIPPO
- Allegro: psmb
- E-bay: psmb70
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Nigdy nie widziałem tego mniejszego. Ale może nie wszystko widziałem.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
"Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego." - Napoleon Bonaparte (Somosierra, 1808)
- Beeker
- George Blaisdell
- Posty: 3776
- Rejestracja: ndz maja 15, 2011 9:40 pm
- Bday.: | ZIPPO
- Allegro: psmb
- E-bay: psmb70
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Re: Ogrzewacz zippo do rąk
Dziś przy okazji (wciąż trwającej) inwentaryzacji majątku trafiłem na używany ostatnio ze 2 lata temu ogrzewacz.
Zalałem połową dedykowanego pojemnika, chlusnąłem paliwem w usmolony żarnik i z lekką rezerwą podpaliłem. Najpierw płomień miał ze 30cm (chyba nie dałem mu obeschnąć) i tak się jarał ze 3 minuty. W końcu zgasł. Jako że się od tego zagrzał solidnie to niedowierzając w efekt "od jednej zapałki" czym prędzej wyrzuciłem go na mróz. I słusznie. Po kilku minutach był zimny jak wszystko wokół.
No to już nic nie kombinując wsadziłem łeb żarnika w palnik kuchenki gazowej tak by się ta brudna wata w okienkach zaczęła na czerwono świecić. Na chwilę.
I na dwór dziada. Za parę minut musiałem całość do worka dedykowanego zapakować, bo z trudem dawało się gołego w rękach utrzymać. Właśnie mija 8h od rozpalenia, a on wciąż grzeje jak Pan Blaisdell przykazał.
O.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Zalałem połową dedykowanego pojemnika, chlusnąłem paliwem w usmolony żarnik i z lekką rezerwą podpaliłem. Najpierw płomień miał ze 30cm (chyba nie dałem mu obeschnąć) i tak się jarał ze 3 minuty. W końcu zgasł. Jako że się od tego zagrzał solidnie to niedowierzając w efekt "od jednej zapałki" czym prędzej wyrzuciłem go na mróz. I słusznie. Po kilku minutach był zimny jak wszystko wokół.
No to już nic nie kombinując wsadziłem łeb żarnika w palnik kuchenki gazowej tak by się ta brudna wata w okienkach zaczęła na czerwono świecić. Na chwilę.
I na dwór dziada. Za parę minut musiałem całość do worka dedykowanego zapakować, bo z trudem dawało się gołego w rękach utrzymać. Właśnie mija 8h od rozpalenia, a on wciąż grzeje jak Pan Blaisdell przykazał.
O.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
"Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego." - Napoleon Bonaparte (Somosierra, 1808)