Strona 1 z 1

Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 6:50 pm
autor: ibek
Ku przestrodze !

Mam gablotke na zapalarki bez wytlaczanek (tzn. Zippo stoja swobodnie i od czasu do czasu zdarza sie, ze ktoras sie przewróci. Wiec poprzyklejalem z tylu do gablotki mini magnesiki (neodymy) o srednicy 4 mm i grubosci 1 mm, aby utrzymywaly zapalniczki w pionie.

Po 10 dniach wszystkie (podkreslam wszystkie, bez wzgledu na podklad) zapalniczki wygladaly tak:
magn.jpg
Kosztowalo mnie to dzisiaj pare godzin czasu, wszystko dalo sie wypolerowac i nie widac sladów, oprócz dwóch black matów z Jim Beam'a z niebieskiego Gauloises'a. :rozpacz:

Obecnie sprawdzam na tanszych ;) modelach czy to wina neodymów czy tez kleju, jakiego uzylem do ich przyklejenia. Dam znac o wynikach za jakies 10 dni ...

Re: Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 6:56 pm
autor: max123
to efekt po kleju
lepiej magnesiki przykleić silikonem i odczekać aż dobrze odparuje

Re: Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 6:57 pm
autor: Enzo
Moim zdaniem, to jednak klej zawinił.

Pewnie jakiś Super Glue był w użyciu ?

Re: Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 6:59 pm
autor: akm79
ibek pisze:Mam gablotke na zapalarki bez wytlaczanek

Marku , daj zdjęcie gablotki. :)

Bardzo mnie ciekawi jak to przykleiłeś. :hyhy:


Ps. Maxiu miał doświadczenia z tymi magnesikami w swojej gablotce , z tego co pamiętam.
Tylko max chyba zabezpieczył przestrzeń między magnesem a zapalniczką materiałem. :niepewny:

Re: Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 7:02 pm
autor: ibek
max123 pisze:to efekt po kleju
tez tak mysle - to byl jakis super glu scheiße... :cenzura:

jutro sie biore za calosc od nowa...

Re: Zippo a neodymy

: czw sty 03, 2013 7:03 pm
autor: max123
Obrazek

Re: Zippo a neodymy

: pt sty 04, 2013 7:22 am
autor: gacoperz
Jak to są niemieckie neodymowe magnesiki to ich wina bo mają dodatkowe właściwości niż zwykłe ;-)

Re: Zippo a neodymy

: pt sty 04, 2013 8:01 am
autor: ibek
gacoperz pisze:Jak to są niemieckie neodymowe magnesiki to ich wina bo mają dodatkowe właściwości niż zwykłe ;-)
:rotfl:

tak, one srednio co dwie godziny mówia: Jawohl, Herr Obersturmbannführer ! :hyhy: