dobry wieczór,
widziałam, że były podobne wątki, ale już sporo przedawnione... więc może ktoś latał ostatnio i jest w stanie odpowiedzieć mi na pytanie jak to jest... Czy bez problemu mogę zabrać zippo na pokład samolotu?
Chciałam zrobić chłopakowi prezent, już wiem, że wkładu z benzyną nie ma co brać ale może zaryzykuję, a jak mnie złapią to udam ogromne zaskoczenie.
Jeżeli ktoś ostatnio latał to proszę o wypowiedzi
W bagażu rejestrowanym może iść w całości i z wahą.
W podręcznym albo w kieszeni - zapomnij. W najlepszym wypadku zapalniczka skończy w koszu na rzeczy ludzi udających ogromne zaskoczenie. W najgorszym potraktują Cię jak cygańskiego taliba.
Jogi pisze:W podręcznym albo w kieszeni - zapomnij. W najlepszym wypadku zapalniczka skończy w koszu na rzeczy ludzi udających ogromne zaskoczenie. W najgorszym potraktują Cię jak cygańskiego taliba.
Cenne zapalniczki warto zabrać w podręcznym ale bez wkładów, które (dokładnie opisane) pakujemy do rejestrowanego. Mamy wtedy pewność, że dowieziemy je do domu.
Robiłem tak zawsze z zapalniczkami Mazziego i nigdy nie było problemów.
A ja systematycznie testuję czujność ochrony i już kilkanaście razy przechodziłem kontrolę bezpieczeństwa ze swoją użytkową Zippo w kieszeni lub podręcznej torbie. Żadnego pytania nawet - jak dotąd.
Również Leatherman Micro robiący za breloczek do kluczy nie wzbudza podejrzeń
Tak więc nie są aż tak czujni na jakich wyglądają.
z iPhona 6 natapatalkowane
"Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego." - Napoleon Bonaparte (Somosierra, 1808)
Taaaa... Jezus akbar.
A na serio - po cholerę KTOŚ nosi w spodniach łuskę od parabellum?
Zastrzegam, że te wiadomości pochodzą od vicia i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności. Pilkunnussija, koneser tatara zjedzonego jak najpóźniej, arbiter elegantiarum i wicepierdoła
ale może zaryzykuję, a jak mnie złapią to udam ogromne zaskoczenie.
