Co lać, gdy brak oryginalnej benzyny?
: śr sie 31, 2016 4:14 pm
Doświadczenia urlopowe skłoniły mnie do założenia tematu, który i tak się przewijał przez forum kilkakrotnie.
Odwieczne pytanie brzmi: jak nie mam oryginalnej wachy Zippo, to czym zalać?
Odwieczna odpowiedź brzmi - co masz pod ręką, ale najlepiej...
...no właśnie. Bywa tak, że w kiosku, gospodarstwie czy innym domostwie nie bardzo jest wybór. Najrozsądniejszym wyjściem jest wtedy lanie benzyny ekstrakcyjnej. Bo jest najczystsza, nie kopci, zapachem też się nie narzuca. No i jest całkiem nieźle z jej dostępnością. Jeśli jednak będzie dostępna benzyna od Ronsona, czyli żółty Ronsonol - można lać, w końcu to już część Zippo.
W Polsce jednak co drugi kiosk ma różne benzyny do zapalniczek. I niekoniecznie są to jakieś firmówki. Charakterystyczną cechą są żółte puszki, co może mylić. Różnią się mocno między sobą - jakością paliwa, jego właściwościami i tak dalej. Chemikiem nie jestem, analizy nie prowadziłem - ale jako użytkownik różnice widzę. Będę wrzucał tu fotki różnych świństw, z jakich korzystałem w chwilach awaryjnych. I Was też do tego zachęcam.
Pamiętajcie jednak - ci mniej zaawansowani, reszta wie to i tak - że najlepsze efekty daje oryginalna benzyna Zippo.
A teraz dwa erzatze. Jeden - Elico- całkiem przyzwoity, choć w porównaniu z oryginałem szybciej paruje i tankowanie zapalniczki wystarcza na krócej.
Natomiast jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek zaproponuje Wam benzynę F16 - oblejcie tego kogoś nią i spróbujcie podpalić. W trzech na cztery przypadkach nic mu nie będzie: ten szajs jest niepalny, wali parafiną, kopci jak cholera a napełniona nim Zippo odpala właśnie raz na cztery próby. Omijać z daleka.
Jeśli macie własne doświadczenia - dodawajcie poniżej.
Odwieczne pytanie brzmi: jak nie mam oryginalnej wachy Zippo, to czym zalać?
Odwieczna odpowiedź brzmi - co masz pod ręką, ale najlepiej...
...no właśnie. Bywa tak, że w kiosku, gospodarstwie czy innym domostwie nie bardzo jest wybór. Najrozsądniejszym wyjściem jest wtedy lanie benzyny ekstrakcyjnej. Bo jest najczystsza, nie kopci, zapachem też się nie narzuca. No i jest całkiem nieźle z jej dostępnością. Jeśli jednak będzie dostępna benzyna od Ronsona, czyli żółty Ronsonol - można lać, w końcu to już część Zippo.
W Polsce jednak co drugi kiosk ma różne benzyny do zapalniczek. I niekoniecznie są to jakieś firmówki. Charakterystyczną cechą są żółte puszki, co może mylić. Różnią się mocno między sobą - jakością paliwa, jego właściwościami i tak dalej. Chemikiem nie jestem, analizy nie prowadziłem - ale jako użytkownik różnice widzę. Będę wrzucał tu fotki różnych świństw, z jakich korzystałem w chwilach awaryjnych. I Was też do tego zachęcam.
Pamiętajcie jednak - ci mniej zaawansowani, reszta wie to i tak - że najlepsze efekty daje oryginalna benzyna Zippo.
A teraz dwa erzatze. Jeden - Elico- całkiem przyzwoity, choć w porównaniu z oryginałem szybciej paruje i tankowanie zapalniczki wystarcza na krócej.
Natomiast jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek zaproponuje Wam benzynę F16 - oblejcie tego kogoś nią i spróbujcie podpalić. W trzech na cztery przypadkach nic mu nie będzie: ten szajs jest niepalny, wali parafiną, kopci jak cholera a napełniona nim Zippo odpala właśnie raz na cztery próby. Omijać z daleka.
Jeśli macie własne doświadczenia - dodawajcie poniżej.