Jedna zapalniczka z dwóch
Jedna zapalniczka z dwóch
Po pierwsze to witam wszystkich na forum, bo dopiero się zarejestrowałem
No i od razu przechodzę do problemu. Kupę lat temu kupiłem Zippo, działała, działała, aż się zawias nie urwał w obudowie. Rzuciłem ją w kąt i kupiłem nową. Również sobie działała póki dwa dni temu nie zepsuł się ten wihajster w mechanizmie służący do otwierania. Zapalniczka się nie domykała i po prostu luźno chodziła. Otwierała się w kieszeni i pewnie przez to benzyna się ulatniała i musiałem często "tankować". Już miałem kupić nową, ale oświeciło mnie i przypomniałem sobie o starej zapalniczce. Przełożyłem środek ze starej zapalniczki do "nowej" obudowy, przy okazji założyłem nowy knot, i hula jak ta lala
A teraz uszkodzony środek z "nowej" zapalniczki i starą obudowę chciałbym wysłać do naprawy do Niemiec. Generalnie powinienem odesłać dwie zapalniczki, ale skoro z dwóch złożyłem jedną dobrą to po co? Pytanie czy kapną tam, że to składak z dwóch zapalniczek? Podejrzewam, że tak, bo obie rzeczy nie mogły się zepsuć jednocześnie. Durni chyba nie są? Może opisać im uczciwie co i jak (język nie problem) czy walić głupa i wysyłać składaka?
P.S.
W tym składaku wyciągnąłem knot, wkład i kamień ale zostawiam wkręconą śrubkę do kamienia. Ją też wykręcić?
No i od razu przechodzę do problemu. Kupę lat temu kupiłem Zippo, działała, działała, aż się zawias nie urwał w obudowie. Rzuciłem ją w kąt i kupiłem nową. Również sobie działała póki dwa dni temu nie zepsuł się ten wihajster w mechanizmie służący do otwierania. Zapalniczka się nie domykała i po prostu luźno chodziła. Otwierała się w kieszeni i pewnie przez to benzyna się ulatniała i musiałem często "tankować". Już miałem kupić nową, ale oświeciło mnie i przypomniałem sobie o starej zapalniczce. Przełożyłem środek ze starej zapalniczki do "nowej" obudowy, przy okazji założyłem nowy knot, i hula jak ta lala
A teraz uszkodzony środek z "nowej" zapalniczki i starą obudowę chciałbym wysłać do naprawy do Niemiec. Generalnie powinienem odesłać dwie zapalniczki, ale skoro z dwóch złożyłem jedną dobrą to po co? Pytanie czy kapną tam, że to składak z dwóch zapalniczek? Podejrzewam, że tak, bo obie rzeczy nie mogły się zepsuć jednocześnie. Durni chyba nie są? Może opisać im uczciwie co i jak (język nie problem) czy walić głupa i wysyłać składaka?
P.S.
W tym składaku wyciągnąłem knot, wkład i kamień ale zostawiam wkręconą śrubkę do kamienia. Ją też wykręcić?
- Beeker
- George Blaisdell
- Posty: 3776
- Rejestracja: ndz maja 15, 2011 9:40 pm
- Bday.: | ZIPPO
- Allegro: psmb
- E-bay: psmb70
- Lokalizacja: Lublin i okolice
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Czołem.
Wysyłaj. Obudowę naprawią, a wkład i tak dadzą nowy.
Wysyłaj. Obudowę naprawią, a wkład i tak dadzą nowy.
"Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego." - Napoleon Bonaparte (Somosierra, 1808)
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
No dzięki. To wysyłam składaka. Zobaczymy co z tym zrobią
- lawcu
- Gold Plated
- Posty: 1850
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2011 9:25 pm
- Bday.: // ZIPPO /
- Lokalizacja: Komorów
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Wigry 3 ... Będziesileo pisze: To wysyłam składaka
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
No to wysłałem, pochwalę się co wróciło
A może komuś się przyda. Wysyłka do Niemiec, poleconym w kopercie bąbelkowej 14,30 zł.
A może komuś się przyda. Wysyłka do Niemiec, poleconym w kopercie bąbelkowej 14,30 zł.
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Sorka, że post pod postem, ale coś nie widzę możliwości edytowania albo ślepy jestem
W każdym razie obiecałem, że napiszę co wróciło, więc tak: Zapalniczka wróciła 26.07, czyli po jakiś 6 tygodniach. Obudowa naprawiona, choć trochę porysowana przy zawiasie. Dodatkowo dwa małe okrągłe wgniecenia na górze. "Chodzi" dość ciężko, ale pewnie z czasem się wyrobi. Jak pisałem na początku wyciągnąłem knot, watę i kamień, więc dali mi nowe (czyli dostałem cały nowy kompletny wkład) Teraz mam 2 zapalniczki, do tego watę na wymianę i całkiem dobry knot Kamieni mam pełno, więc nie ważne. Mam chyba spokój z Zippo na kilka następnych lat
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za pomoc
W każdym razie obiecałem, że napiszę co wróciło, więc tak: Zapalniczka wróciła 26.07, czyli po jakiś 6 tygodniach. Obudowa naprawiona, choć trochę porysowana przy zawiasie. Dodatkowo dwa małe okrągłe wgniecenia na górze. "Chodzi" dość ciężko, ale pewnie z czasem się wyrobi. Jak pisałem na początku wyciągnąłem knot, watę i kamień, więc dali mi nowe (czyli dostałem cały nowy kompletny wkład) Teraz mam 2 zapalniczki, do tego watę na wymianę i całkiem dobry knot Kamieni mam pełno, więc nie ważne. Mam chyba spokój z Zippo na kilka następnych lat
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za pomoc
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Mam chyba spokój z Zippo na kilka następnych lat
Jeśli teraz ostrożniej będziesz sie obchodził z zapalniczką, to myśle że będziesz miał "spokój z Zippo" na nie kilka, a kilkanaście lat.
Jeśli teraz ostrożniej będziesz sie obchodził z zapalniczką, to myśle że będziesz miał "spokój z Zippo" na nie kilka, a kilkanaście lat.
Vide cui fidas
- djarab
- George Blaisdell
- Posty: 4945
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:07 pm
- Bday.: \\ ZIPPO \\
- Lokalizacja: Stahlhammer
- Kontakt:
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Japierdziele, znowu?sileo pisze:Obudowa naprawiona, choć trochę porysowana przy zawiasie
Może to taka tradycja, że naprawione zapalniczki się rysuje?
Hanys Przodowy
- Enzo
- George Blaisdell
- Posty: 3450
- Rejestracja: pt kwie 22, 2011 9:28 pm
- Bday.: .. ZIPPO .
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Oni się tam w serwisie (niemieckim czy amerykańskim), z tego co się zorientowałem nie pierdzielą.djarab pisze:Może to taka tradycja, że naprawione zapalniczki się rysuje?
Wyrywają zawiasek na siłę i WLUTOWUJĄ nowy.
Gwarancja nie obejmuje renowacji zapalniczki, tylko ma ona działać i dlatego też nikogo nie obchodzi że w starej zapalniczce był zawiasek 3 lub 4 oczkowy, tylko walą takie jakie są obecnie.
BTW wymienione zawiaski zewnętrzne, to już wołają o pomstę do nieba.
Śliczne 3 lub 4 oczkowe zawiaski z dwiema kotewkami : Zastępowane są typowo ślusarskimi wyrobami, po uprzednim usunięciu chromu (pilnikiem) w miejscu mocowania. W dodatku bardzo często przymocowywane są krzywo.
Tak wygląda FIRMOWA wymiana zawiaska zgodnie z gwarancją i nie można mieć od Firmy o to żalu.
I jak się otrzyma zapalniczkę z lat '30 z TAK wymienionym zawiaskiem, to dopiero można się zafrasować, a nie tam jakieś ryski czy dziurki ...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
== >> 30.07.2009 ; 12.04.2016 [N.D.M.Ż.] << ==
MOJA KOLEKCJA >>> http://www.zippoenzo.pl <<<
MOJA KOLEKCJA >>> http://www.zippoenzo.pl <<<
Re: Jedna zapalniczka z dwóch
Eee ja się dość delikatnie z nią obchodzę Żadnych sztuczek tricków itd. Dla mnie to zwykłe "narzędzie pracy" Otworzyć, odpalić, zamknąć. Ale z czasem zawias i tak zaczyna szwankować.Siwy666 pisze:Jeśli teraz ostrożniej będziesz sie obchodził z zapalniczką, to myśle że będziesz miał "spokój z Zippo" na nie kilka, a kilkanaście lat.
Pewnie tu Enzo ma rację. Oni się nie pierdzielą. Łapią w jakieś imadło, tłuką młotkiem i po sprawie Jak wspomniałem, dla mnie to zwykłe narzędzie pracy, także się nie przejmuję. Tak to dokładnie wygląda:djarab pisze:Japierdziele, znowu?
Może to taka tradycja, że naprawione zapalniczki się rysuje?
IMO nie są to jakieś znowu straszne rysy i wgniecenia, choć zdjęcia i tak nie oddają rzeczywistości, bo widać w sumie jedną rysę a jest ich z 10-15. Pod światło widać idealnie. Ale lepsza taka porysowana niż całkiem rozwalona
Co ciekawe otwiera się tylko tak.
Dalej już trzeba palcem otworzyć. Ale pewnie to dlatego, że świeża robota. Z czasem się wyrobi a nawet rozhuśta ten zawias i znów będzie do naprawy
Hehe faktycznie masakra. To u mnie zrobili profesjonalnieEnzo pisze:I jak się otrzyma zapalniczkę z lat '30 z TAK wymienionym zawiaskiem, to dopiero można się zafrasować, a nie tam jakieś ryski czy dziurki ...