pipasssek pisze:jak jest jakis kustom na orginale to w czym problem?
Dla mnie nie ma żadnego. Ja kolekcjonuję trencze, które same w sobie są customami.
Ale jest też seria Black Crackle z Drugiej Wojny (5 lub 6 sztuk) z emblematami oficjalnie wypuszczonymi przez Zippo (Army Eagle, USMC, Coast Guard, Navy Wing, Army Wing, Navy Officer). O Ernie Pyle, nie wspomnę.
15873438_613612885506494_7431714790587355063_n.jpg
Są to zapalniczki katalogowane i jako takie, bardzo cenione przez kolekcjonerów.
Tak samo jak moje "Le Grand Bleu"czy "Leon"..
Owszem, mogłem zamówić u Maaksa, albo u pana który robił nam zlotowe z Wilczego Szańca.
Ale to już nie byłyby Zippo firmowe, tylko customy.
Maaks czy np. Mazzi, tudzież inni malujący, zaopatrując swoje dzieła w certyfikaty, nadają im status sztuk kolekcjonerskich. Ale są to projekty wykonawców a nie kopiowane grafiki wypuszczone przez Firmę.
Jest więc zasadnicza różnica czy Chuck Riley zamówił Venetiany w Firmie i przez to będą uwiarygodnione np. w katalogu jako seria która oficjalnie wyszła, czy machnął na drukarce w garażu ornament wiedząc że kolekcjonerzy weneckich rzucą się na nią jako na unikat.
Jeżeli sam ją wykonał, powinien o tym poinformować, jeżeli zamówił ją w Bradford, również powinien tak zrobić.
A użył tylko określenia które można zinterpretować na kilka sposobów "Rare and Unique".
Co prawda, pisze jeszcze że są to "Test sample" które nigdy nie weszły do produkcji, ale przy obecnych możliwościach technicznych, można sobie taki mit stworzyć.
Bo przecież można nakupić plainów z lat '50 i '60, dać do grawera żeby machnął np. lekko zmodyfikowanego "Reddy Kilowatt'a", wybarwić w dwóch kolorach (czerwonym i niebieskim) i wypuścić jako "Rare and Unique"
I tu powstały moje wątpliwości, nie ujmując nic z uczciwości Chucka.
Ale co ja tam wiem...
Ja mam same "Rare and Unique" zardzewiałe customy.
Mnie to nie przeszkadza.
Ale ja jestem obłąkany, przecież.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.