Zabytkowa motoryzacja
Re: Zabytkowa motoryzacja
A nawet w mega zatrważającym tempie, za ile teraz można kupić malucha na chodzie- za 100- 150 zł ?
- djarab
- George Blaisdell
- Posty: 4945
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:07 pm
- Bday.: \\ ZIPPO \\
- Lokalizacja: Stahlhammer
- Kontakt:
Re: Zabytkowa motoryzacja
No i tu byś się mógł lekko zdziwićVipoV pisze:za ile teraz można kupić malucha na chodzie- za 100- 150 zł
Hanys Przodowy
- Gierzow
- Midnight Chrome
- Posty: 663
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:35 pm
- Bday.: A ZIPPO VI
- Allegro: Gierzow__kr
- E-bay: Gierzow_kr
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zabytkowa motoryzacja
Zdjęcia z NH Zlotu, dużo fajnych autek w tym piękna Zastawa 750 Rolf'a
http://www.megaupload.com/?d=63VPWTM5
http://www.megaupload.com/?d=63VPWTM5
Re: Zabytkowa motoryzacja
Co jeszcze taniej ?djarab pisze:No i tu byś się mógł lekko zdziwićVipoV pisze:za ile teraz można kupić malucha na chodzie- za 100- 150 zł
- djarab
- George Blaisdell
- Posty: 4945
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:07 pm
- Bday.: \\ ZIPPO \\
- Lokalizacja: Stahlhammer
- Kontakt:
Re: Zabytkowa motoryzacja
Szymku, wrzuć proszę zdjęcia ze zlotu na nasz serwer.
Dzięki
Dzięki
Hanys Przodowy
Re: Zabytkowa motoryzacja
Czołem Towarzyszu!
Wczoraj był jeden z takich dni, do których mógłbym zaliczyć, jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Razem z kompanem Markiem (Marku7) i Szymonem (Gierzow) uderzyliśmy na wschód by odwiedzić naszego forumowego maniaka zabytkowej motoryzacji. Niestety droga nam się dłużyła przez moje błędy orientacyjne w terenie (przepraszam Was za to chłopaki), ale w końcu udało nam się przyjechać do Rolfa . Po przywitaniu się i zapaleniu fajeczki Rafał pokazał nam Swoją część kolekcji. Na początku była to prześliczna Zastawa, 750 którą już mieliście okazje ją zobaczyć w tym temacie, a ja na zlocie w Nowej Hucie. Kurde, ale ona jest śliczna Kolejnym pojazdem, którego zobaczyliśmy był nie pozorny maluszek 126p., którego brała go znaczna korozja na progach felgach nadkolach i w paru innych miejscach wyglądał na bardzo zwykłego kaszlaka, ale czy aby na pewno u Rolfa zwykły?? Oczywiście, że nie Był to jeden z pierwszych egzemplarzy wypuszczonych w Polskiej fabryce w Tychach. Jedna felga w tym fiaciku jest warta tyle, co cały maluch. Kolejnym samochodem był w prześlicznym kolorze niebiesko-błękitny Maluch zrobiony na licencji Fiata. Bardzo urokliwy i od razu wiedziałem, że muszę się nim przejechać. Obok niebieskiej strzały stał nieukończony jeszcze Wrangler brata Rolfa. Czekamy, aby zobaczyć go w terenie. Troszkę później przeszliśmy do innego miejsca gdzie czekały na Nas 3 inne samochody. Po otworzeniu klapy garażowej zobaczyliśmy przykryte kocami 3 postury na kształt samochodów rzecz jasna. Pierwszy na wyjeździe był trzeci już Fiat 126p w dość nietypowym kolorze (przynajmniej dla mnie) ciemno beżowym. Po otworzeniu drzwi i wtargnięciu na fotel kierowcy moje oczy ujrzały coś mało bywałego. Miał przejechane troszkę ponad 19 tyś kilometrów. Przyszedł czas na drugie auto z kolei. Pomogłem Rafałowi w zdjęciu koca z tak wielkiego samochodu. Była to Wołga GAZ M-21 z 1960 roku. Zapatrzony w Wołgę niestety nie zapamiętałem samochodu numer 3. Nasz przewodnik wyprowadził maluszka i Wołgę na światło dzienne. Podjechaliśmy dwoma autami do miejsca spotkania żeby wyciągnąć niebieskiego knypka. Po otrzymaniu dowodów rejestracyjnych Mareczek pomieszał je o każdy i ja z Szymonem losowaliśmy, kto czym pojedzie najpierw ja wylosowałem tak jak chciałem niebieską strzałę, Szymon nówkę Fiata a Maras Wołgę (tak jak chciał już w Krakowie ) Na początku Rolf wyjechał Wołgą na mniej uczęszczane drogi. O dziwo jeździliśmy po bardzo równych drogach gdzie niestety w Krakowie tego brak . Dojechaliśmy do miejsca zamiany. Mareczek od razu wskoczył na moje miejsce i nam uciekł. To ja hopla do Szymonowego kaszlaka i w pogoni za nim. Niestety Markowi się nie udało daleko zwiać, bo to była zamknięta ulica , więc szybciutko go dopadłem. Po chwili Rolf zajechał do Nas Wołgą i zawróciliśmy (pełen szacunek dla Rafała, który w tak ciasnym miejscu nawrócił) Kawałek dalej znowu zamieniliśmy się miejscami, ale to ja pierwszy wsiadłem za kierownicą Wołgi i to był błąd... Gdy wsiadłem, Rafał pokazał mi jak zmieniać biegi to po pierwszym ruszeniu z jedynki i przejechaniu paru metrów zauroczyłem się po uszy. Już wiem dlaczego w starych amerykańskich filmach, gdy udawali że jada samochodem ciągle ruszali kierownicą w lewo,prawo,lewo,prawo,lewo,prawo. Niestety musieliśmy ciemnobeżowego maluszka odstawić do mechanika bo odmówił posłuszeństwa. Wróciliśmy do miejsca gdzie się spotkaliśmy wszyscy i pojechaliśmy zobaczyć jeszcze inne samochodu kolegi Rafała były to między innym dwa Fiaty 125p (jeden z nich w automacie ) czy Fiat 132 Następnie pojechaliśmy zobaczyć inne samochody i to była niespodzianka. Po dostaniu ochrzanu przez psa, że zakłócamy jego teren dotarliśmy na miejsce gdzie były tam inne samochody. Pierwszym samochodem, jakim rzucił mi się w oko był Packard (niestety dokładniej nazwy i roku nie pamiętam) był to główny amerykański konkurent dla Rolls Roylsa czy Bentleya. Nie mogę się doczekać aż będzie ukończony. Obok stał dość znany nam już Fiat 125p w wersji karawan Marek jak tylko otworzył drzwi krzyż z dachu się przewrócił, Rafał nazwał go antychrystem. Trzecim samochodem był Polonez straży pożarnej w Sokołowie. Troszkę zgłodnieliśmy wiec pojechaliśmy na żureczek i inne specjały. Po zjedzeniu poprosiłem Rafała żebyśmy podjechali do sklepu po Leżajska niepasteryzowanego, bo niestety nie ma go u Nas w sprzedaży. Uzupełniliśmy skrzynkę piwkiem i pojechaliśmy zobaczyć pokój naszego Rolfa. Jego pokój powinien być wzorem jak powinien wyglądać miejsce każdego Zippomaniaka. Po chwili spędzenia w pokoju Rafała postanowiliśmy wrócić po Wołgę (nie ukrywam, że chciałem ponownie usiąść za jej sterami) Po wyjechaniu we czwórkę na drogę o mniejszym ruchu Szymon w końcu się odważył przejechać się Wołgą. Szło mu bardzo dobrze. Następnie lęk uciekł z Marka i też wsiadł za kierownicę. Po Marku znowu wsiadłem za jej stery i to znowu był błąd, bo wpadłem po uszy jeszcze bardziej, ten samochód daje tyle frajdy z jazdy, co nie miara. Wszyscy w około machają do Ciebie, pokazują kciuki w górę, widać w ludziach w końcu szczery, naturalny uśmiech i to jest piękne . Wróciliśmy niestety już do miejsca spotkania. Rafał pokazał nam biuro i puchary zdobyte dzięki pasji i niestety musieliśmy się pożegnać, bo już dość późno.
Z tego miejsca chciałbym podziękować Rafałowi za poświęcony nam czas, gościnność i rozrywkę, jaką nam zaoferował (przepraszam jak o czymś zapomniałem albo jak coś poknociłem)! Markowi za rozśmieszanie Nas prawie do łez, Szymonowi za "zabawianie" mnie w czasie drogi powrotnej (jakkolwiek to zrozumiecie) I wszystkim za spędzenie tego całego dnia razem. Ci, którzy mieli być niech żałują!!
Poniżej daje zdjęcie mnie z Wołgą i dwa filmy nakręcone.
Uploaded with ImageShack.us
http://youtu.be/DnXXY89Kv18" onclick="window.open(this.href);return false;
http://youtu.be/2pw4KLk68io" onclick="window.open(this.href);return false;
P.S. Przez głupie ustawienia forum musiałem zmniejszyć moje emocje w pisanie tego postu.
Wczoraj był jeden z takich dni, do których mógłbym zaliczyć, jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Razem z kompanem Markiem (Marku7) i Szymonem (Gierzow) uderzyliśmy na wschód by odwiedzić naszego forumowego maniaka zabytkowej motoryzacji. Niestety droga nam się dłużyła przez moje błędy orientacyjne w terenie (przepraszam Was za to chłopaki), ale w końcu udało nam się przyjechać do Rolfa . Po przywitaniu się i zapaleniu fajeczki Rafał pokazał nam Swoją część kolekcji. Na początku była to prześliczna Zastawa, 750 którą już mieliście okazje ją zobaczyć w tym temacie, a ja na zlocie w Nowej Hucie. Kurde, ale ona jest śliczna Kolejnym pojazdem, którego zobaczyliśmy był nie pozorny maluszek 126p., którego brała go znaczna korozja na progach felgach nadkolach i w paru innych miejscach wyglądał na bardzo zwykłego kaszlaka, ale czy aby na pewno u Rolfa zwykły?? Oczywiście, że nie Był to jeden z pierwszych egzemplarzy wypuszczonych w Polskiej fabryce w Tychach. Jedna felga w tym fiaciku jest warta tyle, co cały maluch. Kolejnym samochodem był w prześlicznym kolorze niebiesko-błękitny Maluch zrobiony na licencji Fiata. Bardzo urokliwy i od razu wiedziałem, że muszę się nim przejechać. Obok niebieskiej strzały stał nieukończony jeszcze Wrangler brata Rolfa. Czekamy, aby zobaczyć go w terenie. Troszkę później przeszliśmy do innego miejsca gdzie czekały na Nas 3 inne samochody. Po otworzeniu klapy garażowej zobaczyliśmy przykryte kocami 3 postury na kształt samochodów rzecz jasna. Pierwszy na wyjeździe był trzeci już Fiat 126p w dość nietypowym kolorze (przynajmniej dla mnie) ciemno beżowym. Po otworzeniu drzwi i wtargnięciu na fotel kierowcy moje oczy ujrzały coś mało bywałego. Miał przejechane troszkę ponad 19 tyś kilometrów. Przyszedł czas na drugie auto z kolei. Pomogłem Rafałowi w zdjęciu koca z tak wielkiego samochodu. Była to Wołga GAZ M-21 z 1960 roku. Zapatrzony w Wołgę niestety nie zapamiętałem samochodu numer 3. Nasz przewodnik wyprowadził maluszka i Wołgę na światło dzienne. Podjechaliśmy dwoma autami do miejsca spotkania żeby wyciągnąć niebieskiego knypka. Po otrzymaniu dowodów rejestracyjnych Mareczek pomieszał je o każdy i ja z Szymonem losowaliśmy, kto czym pojedzie najpierw ja wylosowałem tak jak chciałem niebieską strzałę, Szymon nówkę Fiata a Maras Wołgę (tak jak chciał już w Krakowie ) Na początku Rolf wyjechał Wołgą na mniej uczęszczane drogi. O dziwo jeździliśmy po bardzo równych drogach gdzie niestety w Krakowie tego brak . Dojechaliśmy do miejsca zamiany. Mareczek od razu wskoczył na moje miejsce i nam uciekł. To ja hopla do Szymonowego kaszlaka i w pogoni za nim. Niestety Markowi się nie udało daleko zwiać, bo to była zamknięta ulica , więc szybciutko go dopadłem. Po chwili Rolf zajechał do Nas Wołgą i zawróciliśmy (pełen szacunek dla Rafała, który w tak ciasnym miejscu nawrócił) Kawałek dalej znowu zamieniliśmy się miejscami, ale to ja pierwszy wsiadłem za kierownicą Wołgi i to był błąd... Gdy wsiadłem, Rafał pokazał mi jak zmieniać biegi to po pierwszym ruszeniu z jedynki i przejechaniu paru metrów zauroczyłem się po uszy. Już wiem dlaczego w starych amerykańskich filmach, gdy udawali że jada samochodem ciągle ruszali kierownicą w lewo,prawo,lewo,prawo,lewo,prawo. Niestety musieliśmy ciemnobeżowego maluszka odstawić do mechanika bo odmówił posłuszeństwa. Wróciliśmy do miejsca gdzie się spotkaliśmy wszyscy i pojechaliśmy zobaczyć jeszcze inne samochodu kolegi Rafała były to między innym dwa Fiaty 125p (jeden z nich w automacie ) czy Fiat 132 Następnie pojechaliśmy zobaczyć inne samochody i to była niespodzianka. Po dostaniu ochrzanu przez psa, że zakłócamy jego teren dotarliśmy na miejsce gdzie były tam inne samochody. Pierwszym samochodem, jakim rzucił mi się w oko był Packard (niestety dokładniej nazwy i roku nie pamiętam) był to główny amerykański konkurent dla Rolls Roylsa czy Bentleya. Nie mogę się doczekać aż będzie ukończony. Obok stał dość znany nam już Fiat 125p w wersji karawan Marek jak tylko otworzył drzwi krzyż z dachu się przewrócił, Rafał nazwał go antychrystem. Trzecim samochodem był Polonez straży pożarnej w Sokołowie. Troszkę zgłodnieliśmy wiec pojechaliśmy na żureczek i inne specjały. Po zjedzeniu poprosiłem Rafała żebyśmy podjechali do sklepu po Leżajska niepasteryzowanego, bo niestety nie ma go u Nas w sprzedaży. Uzupełniliśmy skrzynkę piwkiem i pojechaliśmy zobaczyć pokój naszego Rolfa. Jego pokój powinien być wzorem jak powinien wyglądać miejsce każdego Zippomaniaka. Po chwili spędzenia w pokoju Rafała postanowiliśmy wrócić po Wołgę (nie ukrywam, że chciałem ponownie usiąść za jej sterami) Po wyjechaniu we czwórkę na drogę o mniejszym ruchu Szymon w końcu się odważył przejechać się Wołgą. Szło mu bardzo dobrze. Następnie lęk uciekł z Marka i też wsiadł za kierownicę. Po Marku znowu wsiadłem za jej stery i to znowu był błąd, bo wpadłem po uszy jeszcze bardziej, ten samochód daje tyle frajdy z jazdy, co nie miara. Wszyscy w około machają do Ciebie, pokazują kciuki w górę, widać w ludziach w końcu szczery, naturalny uśmiech i to jest piękne . Wróciliśmy niestety już do miejsca spotkania. Rafał pokazał nam biuro i puchary zdobyte dzięki pasji i niestety musieliśmy się pożegnać, bo już dość późno.
Z tego miejsca chciałbym podziękować Rafałowi za poświęcony nam czas, gościnność i rozrywkę, jaką nam zaoferował (przepraszam jak o czymś zapomniałem albo jak coś poknociłem)! Markowi za rozśmieszanie Nas prawie do łez, Szymonowi za "zabawianie" mnie w czasie drogi powrotnej (jakkolwiek to zrozumiecie) I wszystkim za spędzenie tego całego dnia razem. Ci, którzy mieli być niech żałują!!
Poniżej daje zdjęcie mnie z Wołgą i dwa filmy nakręcone.
Uploaded with ImageShack.us
http://youtu.be/DnXXY89Kv18" onclick="window.open(this.href);return false;
http://youtu.be/2pw4KLk68io" onclick="window.open(this.href);return false;
P.S. Przez głupie ustawienia forum musiałem zmniejszyć moje emocje w pisanie tego postu.
- Gierzow
- Midnight Chrome
- Posty: 663
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:35 pm
- Bday.: A ZIPPO VI
- Allegro: Gierzow__kr
- E-bay: Gierzow_kr
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zabytkowa motoryzacja
Zdjęcia Packarda jakiego widzieliśmy, oczywiście aby doprowadzić go do takiego stanu jeszcze trzeba włożyć troszkę pracy
http://www.sunsetclassics.com/1949-pack ... dygallery/
Dodatkowe zdjęcia:
http://www.sunsetclassics.com/1949-pack ... dygallery/
Dodatkowe zdjęcia:
- djarab
- George Blaisdell
- Posty: 4945
- Rejestracja: śr kwie 13, 2011 5:07 pm
- Bday.: \\ ZIPPO \\
- Lokalizacja: Stahlhammer
- Kontakt:
Re: Zabytkowa motoryzacja
Szacun dla Rolfa
Napewno nie omieszkam również go kiedyś odwiedzić (Rolf, nie znasz dnia ani godziny ) no i pozdrowienia dla ekipy
Napewno nie omieszkam również go kiedyś odwiedzić (Rolf, nie znasz dnia ani godziny ) no i pozdrowienia dla ekipy
Hanys Przodowy
-
- Posty: 2771
- Rejestracja: pn mar 14, 2011 2:22 pm
- Bday.: J ZIPPO III
- Allegro: czomon
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Zabytkowa motoryzacja
Parszywce parchate nie powiedziały, że jadą
Rolf - wypożyczasz Wołgę na wesela?
Z ciekawości pytam
Rolf - wypożyczasz Wołgę na wesela?
Z ciekawości pytam
- rolf
- Gold Plated
- Posty: 1807
- Rejestracja: pt maja 13, 2011 9:33 am
- Bday.: A ZIPPO III
- Lokalizacja: Sokołów Młp.
Re: Zabytkowa motoryzacja
Cóż ja mogę napisać... Cieszę się, że Wam się podobało Bardzo miło spędziłem dzień. Dziękuję za odwiedziny
Do zobaczenia na Zlocie!
Kiedy tylko chcesz!djarab pisze:Napewno nie omieszkam również go kiedyś odwiedzić
Spoko, spoko - Kondi zapowiedział, że będzie częściej mnie odwiedzał, więc następnym razem na pewno Cię zabiorąJogi pisze:Parszywce parchate nie powiedziały, że jadą
Nie, ale mogę zrobić wyjątekJogi pisze:wypożyczasz Wołgę na wesela?
Do zobaczenia na Zlocie!